PRZYRODA
-
Słoneczny bukiet
Cieszę się, kiedy lato jest deszczowe. Po kolejnej bezśnieżnej zimie ziemia jest wciąż wysuszona. Może wchłonąć naprawdę dużo wody, zwłaszcza jeśli opady nie są ulewne, ale długotrwałe. Rośliny nie tracą zieleni, a ja oszczędzam czas, który musiałabym spędzić na podlewaniu. Ale deszczowe lato ma też swoje złe strony. Po prostu po kilku pochmurnych dniach zaczynam tęsknić do słońca. W takich momentach szukam rekompensaty w naturze. Wychodzę do ogrodu i na łąki i przynoszę stamtąd najbardziej słoneczne kwiaty, jakie kwitną o tej porze. Już na początku sierpnia na wielkich wiechach nawłoci zaczyna się pojawiać coraz więcej żółtego koloru. Tej bardzo ekspansywnej roślinie nie pozwalam rosnąć w moim ogródku, ale nie muszę…
-
Na skraju zimy
Wyczekiwanie, wypatrywanie oznak wiosny to dla mnie jeden z najprzyjemniejszych aspektów tej pory roku. Każde wyjście z domu może zaowocować nową obserwacją. Czy to dziś rozwinie się pierwszy krokus? Potrafią trwać w pąkach nawet kilka tygodni, jeśli brakuje im słońca… A może zakwitną jakieś inne rośliny? Czasami mam wrażenie, że przebiśniegi, irysy miniaturowe, zawilce, przylaszczki, barwinki biorą udział w wyścigu „Kto pierwszy w tym roku?” Z ciekawością przyglądam się krzewom. Obserwuję, jak zaczynają na nich rosnąć pączki. Bez i dereń czekają, by rozwinąć liście, a forsycja i pigwowiec – by zakwitnąć. Co roku niecierpliwie czekam na dzień, w którym zobaczę pierwszego cytrynka. I na ten, w którym zauważę, że przyleciały…
-
Dokarmianie w porcelanie
Nie lubię wyrzucać. Nawet pozbycie się uszkodzonych naczyń bywa dla mnie zbyt dużym wyzwaniem. Kubek albo filiżanka z wyszczerbionym brzegiem ciągle jeszcze mogą całkiem dobrze wypełniać swoją funkcję. Nie zasługują na to, żeby wylądować na śmietniku. Ale trzeba przyznać, że nie wyglądają atrakcyjnie i picie z nich nie jest największą przyjemnością. Dlatego trafiają do LAMUSIKA. Kiedy nadchodzą pierwsze przymrozki i trzeba zadbać o zimujące u nas ptaki, wtedy jest pora, żeby dać nadtłuczonym naczyniom drugie życie. Napełnione karmą i powieszone na gałęziach, mogą służyć jako mini-karmniki. Wykorzystuję gotową mieszankę ziaren dla ptaków, kupioną w sklepie ogrodniczym. Czasami dodaję do niej siemię lniane, sezam, słonecznik, zależy co akurat mam w spiżarni.…